Jako dziecko nie byłem zbyt inteligenty, a wiedza szkolna wyjątkowo mnie omijała. Raz zdarzyło się, że w szkole podstawowej o mały włos nie zostałem w tej samej klasie. Udało mi się jednak jakąś tę szkołę skończyć i zacząłem chodzić do szkoły budowlanej w sąsiednim mieście. Niestety tam też nie byłem przysłowiowym orłem, jednak poziom nie był tak wysoki aby nie potrafił tej szkoły skończyć. Już w czasie szkoły zawodowej zorientowałem się, że mogę działać bardzo dużo gdy będę podlizywał się nauczycielom, kierownikom czy dyrektorowi. Lubiłem też donosić na kolegów, którzy mnie nie lubili ale się mnie bali. Kiedy poszedłem do pracy mój stosunek do tego pomysłu nie zmienił się, przez co szefostwo firmy wiedziało, że na mnie może polegać. W czasie pracy zrobiłem wieczorowo maturę i oficjalnie mogłem zostać brygadzistą. Moja firma wysłała mnie tez na kurs, dzięki któremu mogłem pracować jako kierownik budowy. Było to moje wymarzone stanowisko, gdzie pokazałem jak naprawdę powinna wyglądać praca.
26sie