Branża budowlana nawet przy dużych inwestycjach nie pojawia się na budowie w niedzielę. Ten dzień mamy wolny, aby zregenerować siły. Wszak budowlańcy mają ciężkie warunki pracy, nawet gdy pomaga im w obowiązkach nowoczesny sprzęt. Zazwyczaj wolałem mniejsze inwestycje budowlane, a konkretniej budownictwo mieszkaniowe. Domki jednorodzinne obejmowałem swoją opieką jako kierownik budowy o wiele chętniej, niż inwestycje publiczne, czy budowy wielkich konstrukcji architektonicznych. Czasy te jednak zmieniły się. Teraz o wiele lepiej jest podejmować się kierowania dużymi deweloperskimi inwestycjami. Przyczyna leży w obecnej postawie inwestora. Deweloper nie dzwoni do mnie w niedzielny poranek. Natomiast prywatni inwestorzy, budujący systemem gospodarczym zwykle na swojej budowie pojawiają się tylko w niedzielę, gdyż cały tydzień są bardzo zapracowani. Wtedy właśnie pojawiają im się wątpliwości, znajdują problemy itp. Jednym słowem dzwonią i proszą bym zszedł z mojego leżaka i pojawił się czym prędzej na miejscu budowy.